Od Ashlynn c.d Jonathana

Te całe dni były strasznie nudne, nie wiedziałam co mam z sobą zrobić. Postanowiłam pomóc koleżance w jej kawiarni, lecz tylko przez pewien czas.
- Zaniesiesz do stolika 7? - spytała z uśmiechem podając mi tacę.
- Jasne. - odwzajemniłam gest.
Nie trzeba było wiele czasu, żeby uśmiech zniknął. Siedział przy stoliku z jakimś chłopakiem. Wstrzymałam oddech po czym podałam ich zamówienie.
- No cześć. - odezwał się drugi uśmiechając.
Bez słowa wróciłam za lade.

Jonathan