"Zobacz.
- Postaw lewą nogę do przodu, a drygą do tyłu. Taki lekki roskrok. - instruowałem. Dziewczyna posłusznie wykonała to. - Teraz wyprostuj rękę - o tak. - położyłem głowę na jej ramieniu stając za nią, i pochylając się lekko. Zapewne mogła poczuć mój oddech na sobie. Skupiony. Pokierowałem jeszcze trochę.
- Ale źle trzymasz strzałę - może ci się wbić w rękę jakiś wiór. - zobacz. Ustawiłem jej place w pozycji bezpiecznej dla opuszków. Odszedłęm. - Celny Strzał.
- Bardzo dobrze! - przytuliłem ją. Ja idę po coś do picia do marketu naprzeciwko, ty trenuj- powiedziałem.
Okay - potwierdziła. Wyszedłem z budynku i pokierowałem się do sklepu, Chciałem kupić kilka napoi i jakieś jedzenie i słodycze. Pkierowałem się najpierw do pułki z napojami. Wertowałem oczami szukająć jakiegoś smaczego, kiedy usłyszałem ciche płakanie. odwróciłem się w poszukiwaniu źródła, aż moje oczy wyszukały jakieś 3 letnie dziecko, płaczące w rogu, Podszedłem do niego, lekko zmartwiony,
Zgubiłeś się mały? - spytałem.
Malec potwierdził, po czym przytulił się. Cały drgał. Bał się. Poszedłem do miejsca w któym wydają komunikaty i poprosiłem o ogłoszenie, że znaledziono dziecko. Niestety, nikt nie odpowiedział ani nie przyszedł. Postanowiłem więc wziąć go do siebie, a później pojechać na policję.
Ponownie pokaałem idenfygikator i wszedłem do pomieszczenia gdzie ćwiczyła Live.
- Patrz co znalazłem. - powiedziałęm, zchodząc po schodach, do sali strzeliczej.