Od Maksa c.d Vanessy

Uśmiechnąłem się lekko po czym ponownie skierowałem wzrok na ekran. Było spokojnie... do czasu. Nagle gdy facet z dziewczyną szli przez las, coś skoczyło z drzewa i zaczęło go zjadać. Van schowała twarz w mojej koszulce a ja spuściłem głowę aby na to nie patrzeć.
- Zaczyna się... - stwierdziłem.

Van?