- Powiem tak... dużo mówi, gówno robi, gówno może. - stwierdziłem.
Taka była prawda, trochę się słyszało przez ten czas o takich ludziach jak on. Straszą, straszą a tak naprawdę sami się srają i nic nie zrobią. A nawet jeśli, poradzę sobie.
- Powiedz... - zacząłem. - Płakałaś? - spytałem kładąc swoją dłoń z poździeranymi kostkami na jej.
Sky?