Od Maksa c.d Vanessy

Spojrzałem na dziewczynę.
- Nie szkodzi. - uniosłem lekko lewy kącik ust.
Przetarłem oczy dłonią po czym złapałem się za tył głowy. Miałem tam strupek a włosy były nieco brudne od krwi. Cóż... bywało gorzej.
- Wyspałaś się? - spytałem.

Van?