Od Maksa c.d Vanessy

Chciałem ją przytulić jednak ta odchyliła się lekko w bok.
- Okey... - mruknąłem sam do siebie.
Wyprostowałem się a ręce schowałem do kieszeni bluzy, wlepiłem wzrok w ścianę zastanawiając się czy aby na pewno chodzi tylko o ten napad...

Van?