Od Maksa c.d Vanessy

- Jakoś to będzie, damy radę. - stwierdziłem odgarniając jej kosmyk włosów za ucho.
- A jeśli nie?
- Na pewno.
Lekko pociągnęła nosem i uśmiechnęła delikatnie, prawie niezauważalnie. Zawsze potrafiłem wykryć jej uśmiech, nawet ten niezauważalny dla innych.

Van?