Od Savriel, c.d Szymon

Usiadłam przy stoliku razem z Mattem. Rozglądałam się dookoła za jakąś dziewczyną, która pasowałaby do mojego brata, aż w końcu nawinęła się taka jedna. Brunetka z ciemnymi oczami, miała na sobie limonkową sukienkę z odkrytymi plecami i czarne szpilki. Dziewczyna siedziała sama przy barze i rozmawiała z barmanką. Szturchnęłam Matta i wskazałam na dziewczynę, a ten tylko się uśmiechnął i pokazał mi język na co ja zareagowałam uderzając go w ramię.
- No idź - powiedziałam z wyrzutem i zepchnęłam go z sofy.
Matthew wstał i popatrzył na mnie wzrokiem zabójcy, ale ostatecznie ruszył w kierunku ciemnookiej. Zamówiłam sobie drinka i podziwiałam jak mój brat prezentuje swoje umiejętności. Z tego co pamiętam, miał do tej pory 2 dziewczyny. Uśmiechnęłam się pod nosem kiedy zauważyłam, że oboje wyciągają telefony i coś w nich zapisują. 
- Nie siedź tutaj za długo, słyszałem, że rano jedziesz do studia - powiedział i odwrócił się pokazując mi swoje różowe policzki.
Udało się! Tak też myślałam, ale nie sądziłam, że będę musiała go popychać, żeby wyrwał jakąś dziewczynę [...]. Dosyć szybko wypiłam drinka i wyszłam chwiejnym krokiem z klubu, nie byłam pijana, ale czułam, że alkohol na mnie działa. Szłam powoli wzdłuż jednej z najbardziej ruchliwych ulic miasta, ale zamiast iść prosto do mieszkania, skręciłam do parku. Usiadłam na jednej z ławek i wyciągnęłam telefon. Na wyświetlaczu widniała godzina 00.34. Weszłam w kontakty i wybrałam numer mojej mamy, postanowiłam wysłać jej sms'a bo pewnie i tak by nie odebrała.

00.34
Mamo, znalazłam Mattowi dziewczynę.

Wstałam i skierowałam się w stronę domu, a kiedy przekroczyłam framugę drzwi, pobiegłam do swojej sypialni i nie przebierając się, rzuciłam się na łóżko i zasnęłam.

Szymon?