- Rozumiem. - Powiedziałam cicho i poszłam do kuchni. Usiadłam przy wyspie jedząc jogurt. Chłopak patrzył się na mnie. Później wstał nic nie mówiąc. - Chyba kocie za tobą tęskni. - Rzekłam wrzucając wylizane pudełko do kosza na śmieci. Eric westchnął i obolały podszedł do mnie. Od niechcenia pocałowałam go w policzek, po czym chłopak poszedł do siebie.
Eric?