Od Szymona c.d Agnes

- Hej. - uśmiechnąłem się lekko.
- Cześć. - odwzajemniła gest.
- Jak tam? - spytałem 'miętoląc' w ręce smycz Willa.
Niespodziewanie podbiegł do nas mój Rottweiler, spojrzał na mnie lekko zdziwiony po czym podszedł radośnie do Mortem i zaczęli się obwąchiwać merdając lekko ogonami.

Agnes?