Od Szymona c.d Agnes

Odwzajemniłem gest, wyszliśmy ze szpitala.
- A więc to ta słynna Panamera. - zaśmiała się lekko.
- Tak, to ona. We własnej osobie. - uśmiechnąłem się otwierając jej drzwi.
Wsiedliśmy i ruszyliśmy pod nasz blok.

Agnes?