Od Aleksa c.d Izzy

Gdy wróciłem z drinkami dziewczyny nie było, rozejrzałem się dookoła. Wystawiłaby mnie? Nie, raczej nie. Podstawiłem szklaneczki na stoliku po czym spytałem się kilku osób, czy jej nie widzieli. Jakiś facet widział, jak jakiś chłopak wyciągał się na tyły klubu. Od razu ruszyłem w tamtą stronę, mężczyzna podniósł rękę na dziewczynę jednak w porę powaliłem go na ziemię. Gdy ten się podniósł, zamachnąłem się na niego, dostał w nos i padł na zmienię, przed tym dostał jeszcze w brzuch, tym razem szybko się nie podniesie. Podszedłem do Izzy siedzącej pod murami budynku.
- Wszystko gra? - spytałem, nadal trzymała się za gardło i pokasływała. - Spokojnie, już dobrze. - powiedziałem dość cicho kucając koło niej i kładąc dłoń na jej plecach.

Izzy?