Od Ashlynn c.d Jonathana

Jak dotychczas wszystko szło zgodnie z planem, kilka scenek przekształciliśmy w jedną dużą. Ja i trzy inne dziewczyny weszliśmy na scenę. Wokół było ciemno, światło dawał jedynie jeden reflektor, świecący na czerwono i skierowany na scenę. Tańczyłśmy z zawiązanymi chustą oczami, kiedy rozległy się strzały, jedna za drugą padłyśmy na ziemię. Strzały były oczywiście efektem specjalnym, zwyczajny dźwięk. Aleks za zadanie miał przedostać się przez "trupy" klęknąć koło mnie, przytulić do siebie i pocałować, a ja miałam wtedy ożyć. Jednak nie przychodził, może chcieli przytrzymać ludzi w niepewności? Cóż, musiałam czekać.

Jonathan?