Od Dylana cd ktoś?

[…] Po kilku godzinach podróży w końcu zobaczyłem miasto. Było cieło, i prowadziłem z otwartym oknem i ręką opartą o drzwi. Wygodnie i przyjemnie. Jeżdżąc po mieście, Zacząłem rozglądać się za blokiem w którym miałem mieszkać. Eric wprawdzie powiedział mi dokładnie jak trafić, ale zapomniałem, i nie miałem zamiaru do niego dzwonić, uznałby mnie za sierotę. Błądziłem po mieście z jakąś godzinę, aż w końcu ujżałem upragnioną nazwę dzielnicy. Zaparkowałem, i rozglądnąłem się dookoła. - Nice.
Otworzyłem bagarznik i zacząłem się wypakowywać. Łuki i strzały w pokrowcach były na honorowych miejscach, podobnie z tyczką do walk. Wyjąłem wszystkie na chodnikni oparłem o samochód. Dużo tego - powiedziałem w myśli. Niech to cholera weźmnie. Przełożyłem 'wolno latający' łuk przez ramię, i walizki do rąk. Dopiero teraz zauważyłem że ktoś przyglada mi się z daleka.

Ktoś?