Od Erica c.d Sky

Następnego dnia obudziłem się pierwszy, Sky spała przytulona do mnie. Nie chciałem aby się obudziła tak też pozostałem w bezruchu. Leżałem gapiąc się w sufit i zastanawiając nad tym wszystkim... nagle Sky zamruczała jak kot co wywołało u mnie lekki uśmiech.
- Hej. - usłyszałem nagle.
- Dzień dobry. - uśmiechnąłem się lekko.
- Nad czym tak myślisz? - spytała po chwili ciszy.
- Wiesz co... chyba nie jesteśmy już na etapie przyjaciół. - stwierdziłem.
O ile się nie mylę, przyjaciele tego nie robią... chyba że są pijani, czy coś a my nie wypiliśmy nic. Tym lepiej. Nie chciałbym przeżyć z nią tego pierwszego razu, w stanie upojenia.

Sky? Ja na 7 :^