OD JONATHANA CD ASHLYNN

-Ja? - Spytałem głupio, jakby był tu ktoś inny.
Co cóż, miałem małą  trasę koncertową, mając występ tutaj zaproponowano mi większe stawki niż w Seattle. Więc czemu by nie skorzystać?- Uśmiechnąłem się.
-Tak po prostu? - podniosła brew. Spojrzałem na nią i dodałem:
-Tak.
Poklepałem Lutha po szyji i spojrzałem na Ashlynn. Była zamyślona, patrząc w jeden punkt.
- O czym tak myślisz? - uśmiechnąłem się ponownie i rozluźniłem na kanapie.

Ashlynn?