Od Live - Do Dylana (CD)

 Przez chwilę jeszcze uczył mnie, co i jak. W końcu sama załapałam. Na początku nie szło mi to zbyt dobrze. Potem się zrehabilitowałam i spróbowałam zaatakować Dylana.

Niestety, bez powodzenia. Był w tym o wiele lepszy ode mnie, więc, krótko mówiąc, nie miałam szans. Tym razem to on spróbował mnie zaatakować, oczywiście lekko, w miarę moich możliwości. 


Obroniłam, bo wcześniej to przewidziałam. W końcu szybkim i zwinnym ruchem, przebiegłam w inne miejsce i udało mi się go zaskoczyć. 

Dylan? c: