Od Maksa c.d Sophie

- Porąbało cię?! - spojrzałem na nią oburzony. - Nie lubię cię, ja z ciebie letsby nie robiłem! - udałem że mam "focha"
- Ale z ciebie dziecko. - wywróciła oczami.
Nagle wpadło mi coś do głowy, ruszyłem w stronę mężczyzny. Usiadłem koło niego.
- Ko-kocham cię. Ale ciiii. - przyłożyłem mu palec do ust. - To sekret. - dmuchnąłem mu w twarz aby wiedział, że jestem pijany.
- Psychol. - stwierdził i uciekł.
W podskokach wróciłem do Sophie. Dzięki chłodnemu powietrzu nie czułem się aż tak pijany jak wcześniej.
- Teraz tyy. - uśmiechnąłem się.
Wymyśliłem dziewczynie zadanie. [...]
- To było poniżające. - stwierdziła gdy wróciła.
- Tak samo jak powiedzenie że jestem gejem. - odpowiedziałem.
- Teraz moja kolej. Uważaj, będzie zemsta. - przegryzła lekko dolną wargę. - Wejdę do tej knajpki, a ty chwilę po mnie. Udasz że jesteś policjantem, ale mają ci w to uwierzyć inaczej przegrasz. - stwierdziła.
- Proste. - zaśmiałem się.
Ta odwzajemniła gest i weszła do środka, wziąłem dwie miętówki aby nie czuć było ode mnie tak alkoholem. Wyciągnąłem pistolet i odznakę zza koszulki. Zawsze je miałem przy sobie, nawet musiałem. Wszedłem do środka z dużym rozmachem.
- Policja! Wszyscy na ziemie! - krzyknąłem, mierząc pistoletem na prawo i lewo jednocześnie pokazując odznakę.
Wszyscy zaczęli krzyczeć i opadli na podłogę. Udałem że przeszukuję pomieszczenie, żeby nie było... Schowałem pistolet na swoje miejsce.
- Poszukujemy pewnego mężczyzny, fałszywy alarm, przepraszam.
Wszyscy psiocząc coś pod nosem zaczęli wstawać i wracać do stolików. Razem z Sophie wyszliśmy na zewnątrz.
- To teraz ty... - zacząłem się zastanawiać.
- Chwila! Musisz mi coś wyjaśnić. Skąd masz broń i tą odznakę? Fałszywe, prawda?
- Nie. Pracuję w policji. - uśmiechnąłem się.

Sophie?