Od Maksa c.d Vanessy

Włożyliśmy kurtki, buty i czapki, po czym wyszliśmy na zewnątrz. Ruszyliśmy przed siebie w stronę gór, spojrzałem w niebo, wyglądało na to, że za niedługo zacznie padać śnieg, mimo iż i tak był już do kolan w pewnych miejscach. Van wyglądała nadal na nieco wkurzoną, kurde... i jak tu ją rozchmurzyć? Ulepiłem śnieżkę.- Van no, uśmiech. - rzuciłem w nią śnieżką, dostała w plecy.

Van?
Ups XD