Od Maksa c.d Vanessy

- Hej. - uśmiechnąłem się, całując ją w policzek. - Ale mnie łeb napieprza. - mruknąłem.
Dziewczyna zaśmiała się lekko po czym wyszła. Wziąłem szybki, zimny prysznic po czym przebrałem się w świeże ciuchy. Zszedłem na dół, Van przygotowywała śniadanie.
- Może ci pomogę? - zaproponowałem obejmując ją od tyłu.

Van?