Od Maksia c.d Vanessy

- Ja ciebie też. - ponownie ją pocałowałem, teraz namiętniej.
Położyliśmy się na miękkim dywanie, który niemalże dorównywał kanapie. Van oparła głowę o mój tors a ja ją przytuliłem. Nie trzeba było wiele czasu abyśmy usnęli.

Van?