Od Live - Do Dylana (CD)

- Ale ty głupi jesteś... - mruknęłam złośliwie i wyciągnęłam patelnię oraz inne rzeczy do robienia naleśników. Jednak przeszkodził mi w tym Dylan.
- Tylko dużo. - powiedział z sarkastycznym uśmieszkiem i zbliżył się do mnie od tyłu, łapiąc rękoma w talii. Uśmiechnęłam się pod nosem, czego nie zauważył i odwróciłam się. Usiadłam na blacie i spojrzałam na niego. Bez zastanowienia podszedł do mnie i pocałował, przeciągając dłonią po moim udzie. Odwzajemniłam pocałunek oplatając go nogami.
- Ej! Przypalają się! - krzyknęłam nagle, przerywając czułości. Dylan tylko się zaśmiał widząc, jak zawzięcie próbuję odratować jego kolację. - Z czego się śmiejesz? - wystawiłam mu język.
- Z ciebie. - odparł, opierając się z założonymi rękoma o ścianę. - Uważaj z tym językiem, okej? Zaraz wyczerpiesz limit. - dodał, unosząc brwi w górę.
- Jak ci zaraz dam limit to wylecisz przez okno. - syknęłam i wyjęłam talerze, po czym podałam mu jedzenie na stół. - Tylko się nie udław. - powiedziałam z sarkastycznym uśmieszkiem widząc, jak zaciera ręce i zabiera się za jedzenie.

Dylan? xd