Od Live - Do Dylana (CD)

 Nic nie odpowiedziałam. Skuliłam się w siedzeniu i milczałam przez całą drogę. Kiedy dojechaliśmy do domu tak jakby się rozdzieliliśmy. Dylan poszedł do salonu, a ja do sypialni. Sięgnęłam po książkę, którą ostatnio zaczęłam czytać i spędziłam tak prawie godzinę. Ten dzień ciągnął się w nieskończoność, próbowałam wszystkiego, co mogę robić. W końcu, wieczorem postanowiłam pójść do Dylana, który nadal wydawał się obrażony. Leżał na kanapie z pilotem w ręku oraz skwaszoną miną. Podeszłam do niego i położyłam się obok, wtulając się w niego. Kiedy to nie pomogło, spojrzałam na niego i zrobiłam minę słodkiego szczeniaczka.
- Oj no nie złość się... - powiedziałam, trzepocząc rzęsami. - Przecież nie pocałowałabym obcego faceta, porąbało cię? - dodałam, głaszcząc go delikatnie po policzku.

Dylan?