Od Maksa c.d Vanessy

- No widzisz jednak się da! - westchnąłem.
- Wcale nie.
- To jakim cudem ja to potrafię? - spytałem 'głaszcząc' ją po plecach.
Dziewczyna w pewnym momencie złapała materiał mojej koszuli i zacisnęła z nim pięść dalej płacząc, przytuliłem ją a ona oparła głowę o moje ramię.
Szeptałem uspokajająco kołysząc się lekko na boki.

Van?