Od Maksa c.d Vanessy

Zaśmiałem się widząc ruchy dziewczyny. Podniosłem się delikatnie i ją pocałowałem a w między czasie zabrałem jej łyżeczkę z lodami a następnie wsadziłem ją do ust.
- Ha, ha. - uśmiechnąłem się zwycięsko.
Mój triumf nie trwał długo, łyżka ponownie wylądowała w ustach Van. A ja jedynie uśmiechnąłem się bezradnie.

Van?