Od Savriel, c.d Szymon

- Savriel - uśmiechnęłam się delikatnie i uścisnęłam rękę chłopaka.
Angus ponownie zaczął warczeć na psa Szymona. Szybko rzuciłam karcące spojrzenie na tego diabła i przyciągnęłam go do siebie.
- No nic, to ja się zbieram... Niestety jak nie odejdziemy to on nie da twojemu psu świętego spokoju - powiedziałam i nie czekając na odpowiedź chłopaka, wyciągnęłam smycz i razem z Angusem szybko poszliśmy w stronę wyjścia.

Szymon?