- No pewnie! Jestem najlepsza w takich sprawach. - odpowiedziałam Ericowi, po czym dokończyliśmy jeść. Od razu gdy zapłaciliśmy, ruszyliśmy na miejsce. Był to duży budynek, zaprojektowany nowoczesnym stylem. Wchodząc zauważyłam bardzo długą kolejkę do kasy. Westchnęłam i spojrzałam na chłopaka.
- Trochę tu poczekamy. - Powiedziałam łapiąc go za rękę.
- Oj tam. - Lekko uśmiechnął się i podeszliśmy do tłumu ludzi. [...] Staliśmy z 40 minut, gdy nareszcie nadeszła pora na nas. Wykupiliśmy 2 bilety na najdłuższy tor. Poszliśmy do szatni zostawić swoje rzeczy. Następni weszliśmy do labiryntu.
Eric?
