Od Szymona c.d Agnes

Usiadłem na krzesełku koło łóżka dziewczyny.
- Pamiętasz coś? - spytałem.
- Niewiele... nie wiem jak się tu znalazłam. - odpowiedziała spokojnie po czym westchnęła po czym spojrzała na mnie wyczekująco.
- No wiesz... przywiozła cię tu karetka a z tramwaju wyciągnąłe... wyciągnęli strażacy. - poprawiłem się po chwili, drapiąc z tyłu głowy.

Agnes?