Od Szymona c.d Savriel

Skończyłem dopiero nad ranem, byłem wykończony, poszedłem spać. [...] Spojrzałem na zegarek, dochodziła 16. Will przyciągnął do sypialni opakowanie z jego ulubioną karmą.
- Głodnyś? - uśmiechnąłem się lekko wstając.
Nasypałem mu jej trochę do miski, sam również coś zjadłem. Czułem się jakoś dziwnie... sam nie wiem dlaczego. Postanowiłem się przejść, może mi przejdzie.

Sav?