Od Vanessy CD Maksa

Dostałam od Maksa tak, że aż przewaliłam się na łóżko obok niego. Zaśmiałam się głośno i ponownie trzepnęłam go poduszką. Aż parę piór się posypało. No i w taki sposób rozpoczęła się walka na poduszki. Muszę się pochwalić, że wygrałam. Niestety, moje poduszki były tak zdewastowane, że obie poszły do kosza. Miałam jeszcze dwie, więc spoko. Na koniec położyłam się porządnie zziajana. Maks ułożył się obok. Przekręciłam się do niego i uśmiechnęłam. Pocałowałam go delikatnie.
-Ty robisz śniadanie-zaśmiałam się.
Po czym ponownie położyłam się na plecach.

Maksiu?