Od Maksa c.d Vanessy

Van zasnęła, ja jeszcze jakiś czas patrzałem się w sufit, w końcu jednak również zasnąłem. Obudziłem się nagle po dostaniu poduszką w głowę, gdy otworzyłem oczy Van się zaśmiała. Siedziała na mnie okrakiem z promiennym uśmiechem.
- O ty. - uśmiechnąłem się, chwyciłem poduszkę która była obok mnie i jej oddałem.

Van?