Od Maska c.d Vanessy

- Dobrze, chodźmy. - lewy kącik ust delikatnie drgnął w uśmiechu.
Powoli wstaliśmy z łóżka, złapałem ją za rękę i zeszliśmy na dół. Akurat przyjechali chłopcy i zajęli się tym dupkiem.
- Następnym razem mów mi o swoich kolegach, zazdrosny pewnie i będę, bo to normalne skoro zależy ci na drugiej osobie... Ale mów, okej? - podałem jej kask.
- Dobrze...
Uśmiechnąłem się lekko i złączyłem nasze usta w pocałunku kładąc dłonie na jej policzki.

Van? :3