Od Skylar CD Erica

Leżałam na kolanach Erica dość długo. Było mi bardzo wygodnie, jednak nie wiem czy mu też. Gwałtownie opierając się na rękach podniosłam się. Chłopak spojrzał na mnie. Poprawiłam ciuchy, a następnie rozejrzałam się dookoła. Nagle na moim ciele poczułam chłodny powiew wiatru, który spowodował lekkie drgawki. Rękoma próbowałam okryć gołe miejsca, ale niestety dużo to nie dało. Ocierając dłońmi o ramiona. Chodziłam obok samochodu. Po chwili Eric to zauważył, po czym wstał i otworzył pojazd. Szybko weszłam do niego, chłopak zaraz po mnie. Stojąc w miejscu patrzyliśmy sobie w oczy. Mam już trochę tego dosyć. Tych niebezpieczeństw. Żadnego plusa one nie mają. Same szkody. Już wolę umrzeć na śmierć, niż zostać zgwałcona, pobita lub nawet zabita przez jakiegoś psychopatę, zbira. Westchnęłam ciężko i oparłam głowę o okno. Eric odpalił auto, po czym ruszyliśmy w stronę domu.

Eric?