Od Ashlynn c.d Jonathana

Kiedy jeden z mężczyzn wsadził mi język do ust, ugryzłam go tak mocno, że poczułam krew. Było to obrzydliwe.
- Suka. - warknął po czym dostałam w policzek który zaczął mnie piec.
Osadzili krzesło na którym przywiązany był chłopak bliżej mnie, jeden z nich, ten którego ugryzłam kucnął za mną. Mocno chwycił mój nadgarstek i rozdarł część bluzy, do ręki chwycił nuż. Zaczęłam się wyrywać, jednak to na nic.
- Widzisz i po co cię to było? - spytał po czym przejechał nożem wzdłuż mojej ręki która po chwili zalała się krwią. - A to dopiero początek. - zaśmiał się.
Zacisnęłam zęby aby nie krzyczeć, nie miałam już na to siły.
Chłopak krzyknął coś do jednego za co dostał w brzuch, błagam, powiedźcie że to sen! Niech to piekło się już skończy! Spojrzałam na Jonathana i chciałam abyśmy oboje stąd uciekli, jak najdalej.

Jonathan?
No co ty, jest super xd
Tylko nie kończ tego tak szybko, niech ją trochę jeszcze pomęczą xdd (Zua ja)