Od Ashlynn c.d Jonathana

**Kilka tygodni później**
Rano musiałam iść do studia, był jakiś nowy układ do nauki. Pod wieczór poszłam z Oasisem na spacer a później... musiałam iść do klubu. [...]
- Pięknie dziś wyglądasz. - usłyszałam nagle i poczułam rękę na swoich plecach która zsuwała się w dół. W porę się obróciłam nim znalazła się tam gdzie nie powinna.
- Jestem zajęta... - mruknęłam biorąc tacke z drinkami.
Kolejny napaleniec się znalazł, klepnął mnie w tyłek. Pod wpływem emocji dostał ode mnie w twarz. Oczywiście tak szybko się to nie skończyło, złapał mnie za włosy i zaciągnął na zaplecze. Dostałam w oko i miałam rozciętą wargę. Szybko wybiegłam z tego przeklętego miejsca. Znalazłam się w swoim bloku, drzwi nie chciały się otworzyć...
- Cholera. - mruknęłam kopiąc drzwi.
Łzy co chwilę spływały po moich policzkach na nieszczęście znalazł się jeszcze Jonathan który chyba wracał ze spaceru z psem.

Jonathan?