Od Ashlynn c.d Jonathana

Adam rozdał każdemu po piwie po czym wznosząc toast rozdał kasę. Zabrałam swoją bluzę po czym ruszyłam w kierunku wyjścia, naprawdę, nie miałam ochoty na imprezowanie. Głowa mnie bolała i byłam zmęczona. Szłam powolnym krokiem do domu, on naprawdę ma to wszystko gdzieś, chyba też muszę zacząć mieć, jakoś sobie wszystko na nowo poukładać i jedynie czekać aż ponownie ktoś wszystko zburzy a później zostawi, będzie udawał że cię nie zna. Doszłam do mieszkania, po raz kolejny męczyłam się z ich otwarciem, chyba naprawdę muszę zmienić zamki. Postanowiłam że jutro pójdę do klubu i powiem że rezygnuję, nie chcę tam więcej pracować, czuć się jak szmata.

Jonathan?
Jakieś nowe pomysły? xd