od dylana cd vanessa

Ataman uspokoił się jak zwykle, szybko i bezproblemowo. Wie, że ze mną nie może sobie pogrywać. Poczekałem chwilę, ąż dziewczyna uspoki konia, w tym czasie zawiesiłem łuk na ramię i przyglądałem się.
- Mogłabyś trochę uważać - powiedziałem oburzony, zmuszając El Atamana do stępu, okrążąjąc tych dwoje. Dziewczyna zmarszyłą brwi. Chyba nie spodziewała się takiej reakcji.
- Mógłbyś być trochę milszy - odpowiedziałą.
- Ale nie muszę - odburknąłem.
- Przez ciebie mój koń mógł sobie coś zrobić! - odburkneła.
https://38.media.tumblr.com/ae9122188bc5b76c650edfe120f7e208/tumblr_inline_o2t5bbu5Zy1qhkxov_500.gifk
-" Przepraszam że co? To ty na mnie galopowałaś, a nie ja na ciebie."
Odpowiedziałem zirytowany.