Od Erica c.d Skylar

Sky jeszcze chwilę wpatrywała się w telefon, po chwili zakryła usta ręką a po jej policzku spłynęła łza. Przyciągnąłem ją do siebie i przytuliłem, zaczęła płakać.
- Nie płacz. Pewnie jakiś dzieciak się wydurnia. - stwierdziłem.
- A co jeśli nie? - spytała łamiącym się i drżącym głosem.
- Poradzimy sobie z nim, masz mnie, tak? - westchnąłem. - Będzie dobrze, spokojnie. - szepnąłem tuląc ją do siebie.

Sky?