od jonathana cd ashlynn

Wygodnie rozłożyłem się na ławce. Musieliśmy poczekać. Miętoliłem scyzoryk w ręce, lekko znudzony. Ashynn grała jakieś sceny, ale jakoś mało mnie to interesowało. Dla mnie nie istniała. Jednak ostatnia scena wywołała na mnie lekkie oburzenie. Wstałem i podeszłem do Adama.
 
-To niby jest część filmu?
lynn? rozwiaj się z tym swoim pomysłem xD