od Jonathana cd eric + ktoś

Tak naprawdę już nie chciałem pić. Ale jak za darmo... wypiłem jeden za drugą. Rozmawialiśny o kobietach, samochodach i jak to jest w tym mieście. Byłem schlany. Miałem wrażenie że Eric nic nie wypił. Ale nie byłem pewny. Pożegnaliśmy się około 23 w nocy. Wracałem samochodem, byłem świadomy. Chociaż nieraz przysyiałem albo oczy płatały mi figle. Ale wydaje mi się, że widziałem jakąś postać idącą na chodniku. Przymrurzyłem oczy by zidentyfikowaç czy to facet czy kobieta. Przyśpieszyłem, chciałem już iść spać. Wpewnym momencie straciłem panowanie nad wozem i uderzyłem w drzewo z dość dużą siłą.

Eric? + Ktoś jeszcze?