Od Live - Do Dylana (CD)

 Przełknęłam ślinę i spojrzałam w podłogę. Myślałam, że raz na zawsze z nim skończę, a nagle on pojawia się znikąd i chce od nowa zrujnować mi życie. Nie ma mowy! Nie pozwolę mu na to. Spojrzałam na chłopaka.
- M-mój były... - wyjąkałam, przygryzając wargę.
- Psychol jakiś. Jak mogłaś z nim chodzić? - zapytał, rozglądając się, czy czasem za nami nie przyszedł. Całe szczęście go nie było.
- Słuchaj... On wcześniej był inny. Chodził ze mną dla zakładu. Potem, bo było to w liceum, zerwał ze mną przez głośniki. Cała szkoła to słyszała. Zemściłam się. Zrobiłam coś, czego nie powinnam i do tej pory żałuję. Przez to... Stał się właśnie taki. Jego chora żądza odszukania mnie się nasila... A to wszystko przez jego głupi zakład. - odpowiedziałam, twardym, oschłym tonem. Próbowałam przynajmniej wydawać się twarda, ale od razu było widać, że nie potrafię.

Dylan?