Od Maksa c.d Sophie

W sumie wypiłem już zbyt dużo, ale nie mogłem odmówić, trzeba utrzymać swój honor. Wzięliśmy po kolejne kufle piwa, po czym zaczęliśmy pić. Dobrze wiedziałem że picie w takim tempie alkoholu jest niebezpieczne, ale jako iż nie byłem zbyt trzeźwy nie myślałem o tym. Po trzecim, nie dałem rady.
- Wywieszam... białą flagę. - wymamrotałem opierając głowę o blat.
- Więc wygrałam. - zaśmiała się zwycięsko.
- Tylko walkowerem, jakbyś przyszła wcześniej bym wygrał. Pre istotu. - mruknąłem przejeżdżając dłonią po włosach. - Ja... jestem Maks...

Sophie?