To niesamowite jak osoba na początku oschła i nie zbyt miła, może okazać się naprawdę ciepłą osobą.
- Nic, wiesz... nie przypuściłbym że będziemy tu siedzieć... razem. - uśmiechnąłem się lekko.
- Ja też nie. - odwzajemniła gest.
Gdy tylko odłożyła kubek, tak jak mówiła przytuliłem ją.
Van?