Od Maksa c.d Vanessy

- Mhm. - mruknąłem spoglądając na nią.
- To który?
- Obojętnie, wszystkie są okey. - wzruszyłem lekko ramionami. - Nie musisz się hamować, przywykłem do określenia "pies" chociaż jakby na to spojrzeć, nie jestem do końca policjantem.
- Przecież tam pracujesz, więc jesteś. - usiadła koło mnie i podała jedną z butelek.
- No nie zupełnie. Policjant to policjant, antyterrorysta to antyterrorysta. Ale mniejsza. - westchnąłem. - Czym ty się zajmujesz?

Van?
Sama jesteś pies XD