Od Vanessy CD Maksa

-Oke. Tylko jedna prośba, nie drażnij Damona-powiedziałam.
Zanim chłopak zdążył coś powiedzieć, ja już byłam w kuchni. Zajrzałam do lodówki, gdzie na półeczkach leżały tylko i wyłącznie tymbarki... pfff... przypomniało mi się, jak przyjaciele mówili mi, że jestem od nich uzależniona, ale to nie prawda. Zabrałam po jednym z każdego smaku, po czym wróciłam do Maksa.
-Nie wiem jakie lubisz-oznajmiłam potrząsając butelkami.
-Masz każdy smak?-zapytał.
-Yhym-mruknęłam, wolałam nie mówić, że mam z pięć każdego smaku.
Gdy postawiłam butelki na stole przybiegł Damon. Zaszczekał groźnie na chłopaka.
-Damon, spokój-rozkazałam.
Ten spojrzał na mnie i powoli podszedł do ręki chłopaka, którą niedługo potem powąchał. Policjant miał dobry refleks, bo odsunął rękę, w tym samym czasie co Damon kłapnął zębami.
-Damon, do pokoju!-zawołałam.
Ten położył po sobie uszy, cicho warknął i wyszedł.
-Przepraszam za niego-mruknęłam-nie ma najlepszych wspomnień, związanych z psa...policjantami-poprawiłam się szybko.

Maks? Ty psie! xD