Od Maksa c.d Vanessy

- Nie trzeba. - powiedziałem wrzucając jeszcze kilka kawałków drewna do kominka.
Po chwili już się paliło, jednak trzeba było chwilę poczekać aż zrobi się ciepło. Wziąłem ze swojego pokoju koc i zrobiłem nam gorącą czekoladę. Van siedziała już przy kominku. Okryłem ją kocem po czym usiadłem koło niej i podałem kubek z czekoladą.
- Już cieplej? - uśmiechnąłem się lekko.

Van?