- Jedziemy jeszcze raz? - zaproponowałem.
- Jasne. - uśmiechnęła się.
- Ale zaczekaj, mam pomysł. - wstałem. Przyniosłem wszystkie poduszki jakie tylko znalazłem, a było ich dość sporo. Ułożyłem je pod schodami. - Będzie lepsze lądowanie. - wyciągnąłem w jej stronę rękę aby pomóc jej wstać.
Van?