Od Skylar CD Erica

Nie wiedziałam co powiedzieć. Trochę się pogubiłam. Czyli przyzwyczaił się do takiego traktowania? Współczuję mu. Jakoś muszę wybrnąć z sytuacji.
- To jest ogród użądzony przez moją pra babcię. Jest tutaj od niecałych 110 lat. Niektóre kwiaty są zasadzone przez moją mamę, inne przez babcię, a jeszcze jakieś, które nadal żyją, przez stwórczyni tego miejsca. - Powiedziałam. Chłopak rozejrzał się dookoła i zatrzymał się na starym, drewnianym domku.
- Co to jest? - Zapytał patrząc na chatkę.
- Dawna stajnia. Kiedyś tam były konie babci, ale wszystko zaczęło się zawalać i wynieśliśmy je do nowo wybudowanej.

                               

Eric?  Sorki, że tak mało, ale nie mam pomysłów :p