Od Maksa c.d Vanessy

Przez cały dzień siedziałem na kanapie nieobecnym wzrokiem gapiąc się w ścianę. Dlaczego ona mi nie wieży? Czy ja ją kiedykolwiek okłamałem? Nie! Poszedłem do niej chcąc to na spokojnie wyjaśnić. Jednak ta krzycząc przed drzwi kazała mi się odwalić. Wróciłem do siebie, no i co ja mam teraz zrobić...?
Van?
Ostry foch widzę xD