Od Shirley CD Szymon

-Ten faceta często jest zamieszany w takie rzeczy, nie przejmuj się.- powiedział chłopak podając mi resztę moich kartek. Nie no fajnie. Jeszcze jak się okaże, że to jakiś psychopata-gwałciciel to mi kompletnie zepsuje nastrój. Chociaż szczeże w to wątpiłam, gdyż nie pasował mi do tego typu ludzi, tylko bardziej podpadał pod kategorię ,,Dupek".
Podniosłam się z zimnego chodnika i jedną ręką otrzepałam jeansy z brudu ulicznego. Obejrzałam się dookoła sprawdzając czy jeszcze czegoś nie zapomniałam podnieść.
Gdy już odbróciłam się w stronę mojego ,,rycerza", musiałam zadrzeć głowę, by spojrzeć na jego twarz. Chociaż miałam na sobie szpilki... Meh. Myślałam, że jestem trochę wyższa. Chłopak miał włosy kolory ciemnego blondu i ładne niebieskie oczy. Muszę przyznać, że był... Przystojny. Tak, chyba to odpowiednie określenie.
-Hmmm. Dzięki, że mi pomogłeś.- uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie. -Jestem Shirley.- podałam mu dłoń, by się przywitać.

Szymon?